W tym wpisie przedstawie Wam Zosię. Energetyczna i uśmiechnięta dziewczyna, która uwielbia opowiadać… i opowiadać… i opowiadać 😉 Nie ma co: przygoda, wyzwania, a już na pewno obiektyw fotografa jej wcale nie straszne, więc wybrałyśmy się na sesję.

Najpierw pole makowe, z którego przeniosłyśmy się na większą polanę. Większa polana to większe pole do szaleństw, a tu dobrze dzieci zbytnio nie ogarniczać. Szaleństwa mają to do siebie, że wyzwalają masę pozytywnej energii a tym samym radosne i spontaniczne uśmiechy, więc się działo.

W trakcie sesji pomagała mi również moja osobista modelka, stąd wspólnych ująć obydwu dziewczyn nie mogło zabraknąć 😉